Plan budżetowy na 2024 rok . Znacznie wyższe rachunki za ciepło. Co zrobi rząd?

Views: 12

Polskie gospodarstwa muszą stawić czoła ogromnym wyzwaniom finansowym, które czekają na nich w nadchodzącym roku. Oczywiście, nie jest to tylko kwestia cen artykułów spożywczych. Plan budżetowy na 2024 rok nie zakłada kontynuowania tarczy antyinflacyjnej, chociaż rząd twierdzi, że ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. To wywołuje pewne niepokoje.

Przede wszystkim istnieje ryzyko wzrostu cen żywności w przypadku braku przedłużenia tarczy antyinflacyjnej, co wpłynie negatywnie na nasze domowe budżety. Jednak to nie jedyny problem, z jakim się zetkniemy.

Innym zmartwieniem jest wzrost cen energii cieplnej. Co zrobi rząd w tej kwestii? Jeżeli nie zostanie przedłużona tarcza antyinflacyjna, to VAT na żywność znów wzrośnie (obecnie wynosi 0 procent), co przekłada się na wzrost cen żywności. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej.

Następna kwestia dotyczy cen ciepła, a konkretnie mechanizmu ochrony odbiorców przed nadmiernym wzrostem cen. Paweł Krawczyk z firmy ECO (Energetyka Cieplna Opolszczyzny) tłumaczy, że system wyrównań, który ma chronić gospodarstwa domowe przed drastycznymi podwyżkami cen energii cieplnej, obowiązuje tylko do końca roku. Nie jest pewne, czy zostanie przedłużony. To budzi pewne obawy.

[the_ad id=”104″]

Kiedy system wyrównań przestanie obowiązywać, większość z naszych zużyciów ciepła przypadnie na okres, gdy nie będzie już tej ochrony. W efekcie wielu odbiorców będzie musiało zmierzyć się z drastycznymi podwyżkami rachunków za ciepło. To nie będzie de facto podwyżka, ale powrót do stawek taryfowych zatwierdzonych przez prezesa URE. O jak dużych wzrostach mówimy? Ekspertzy szacują, że może to być różnica od kilkunastu do kilkudziesięciu procent, co znacząco wpłynie na domowe budżety.

[the_ad id=”104″]

Na chwilę obecną trudno przewidzieć, jak rząd zareaguje na te wyzwania, zwłaszcza że zbliżają się wybory, a nie wiadomo, kto będzie rządzić i jakie partie utworzą nowy rząd. Jednak istnieje pewien optymalny scenariusz, którym byłoby wydłużenie działania mechanizmu wyrównań przynajmniej do końca kwietnia 2024 roku, czyli do momentu największego zapotrzebowania na ciepło. To pozwoliłoby gospodarstwom domowym przygotować się na wyższe ceny energii cieplnej w kolejnym sezonie grzewczym i zapewniłoby pewną stabilizację w trudnym okresie zimowym. Jednak czy taki scenariusz stanie się rzeczywistością, pozostaje do zobaczenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Chcielibyśmy Cię poinformować, że ta strona wykorzystuje pliki cookie w celu zapewnienia najlepszej jakości korzystania z naszego serwisu. Pliki cookie to niewielkie pliki tekstowe przechowywane na Twoim urządzeniu, które pomagają nam dostosować treści oraz analizować ruch na stronie.
Regulamin Serwisu
Ciasteczka
ZGADZAM SIĘ