Mateusz Morawiecki w Tomaszowie Lubelskim ” Wewnętrzni jątrzyciele są czasem gorsi niż zewnętrzni podżegacze „

Views: 51

W ostatnim wystąpieniu premier Mateusz Morawiecki w Tomaszowie Lubelskim padły mocne słowa, które wzbudziły wiele emocji i dyskusji w kraju. Premier poruszył kwestię, która w obliczu nadchodzących wyborów staje się coraz bardziej paląca – przyszłość Polski i jej miejsce w Europie.

Morawiecki wyraził obawy co do rosnącego wpływu „wewnętrznych jątrzycieli”, czyli osób działających w kraju, ale zgodnie z retoryką lub interesami zewnętrznych sił. Uważa, że te grupy dążą do uczynienia z Polski swoistego „skansenu” pod kontrolą instytucji zagranicznych, szczególnie brukselskich i berlińskich. To wydaje się być gorącym tematem w obecnych czasach, kiedy naród polski musi zadecydować o swojej przyszłości.

Premier apeluje do mieszkańców, by zastanowili się nad możliwością powrotu opozycji do władzy, a przede wszystkim nad ewentualnym przywództwem Donalda Tuska. Morawiecki przekonuje, że jeśli Tusk wróci do polityki, to 13. i 14. emerytura mogą być zagrożone. To pytanie o finansową przyszłość obywateli, co sprawia, że cała sytuacja staje się jeszcze bardziej napięta.

Premier podkreśla, że Polska nie może pozwolić na narzucanie rozwiązań społecznych i gospodarczych, które są wbrew woli narodu. Dlatego ważne jest, aby naród mógł wyrazić swoje zdanie w tych kwestiach, być aktywnym uczestnikiem procesu decyzyjnego.

Jednym z głównych argumentów Morawieckiego jest twierdzenie, że członkowie Platformy Obywatelskiej ukrywają swoje prawdziwe intencje. Premier przekonuje, że istnieje ukryty plan polegający na likwidacji 13. i 14. emerytury oraz podwyższeniu wieku emerytalnego. To stawia opozycję w niekorzystnym świetle i daje do myślenia wyborcom.

Warto podkreślić, że premier Mateusz Morawiecki nie tylko wyraził swoje obawy, ale także zachęcał mieszkańców do aktywnego udziału w procesie wyborczym. Apelował, aby nie dopuścić do powrotu tych, którzy zostali oskarżeni o nieróbstwo, partactwo i niewłaściwe zarządzanie krajem. To silne słowa, które wzbudzają zaangażowanie obywateli.

Na koniec swojego wystąpienia premier Morawiecki odniósł się do Donalda Tuska, nazwany przez niego „szkodnikiem polskiej polityki”. Wskazał na różnice między sobą a Tuskiem, podkreślając swoje oddanie Polsce i Polakom. Premier zaznaczył, że nie opuścił Polski dla „brukselskiej kasy” i „srebrników”, co stanowi mocny akcent podczas kampanii wyborczej.

Warto zauważyć, że te słowa premiera wzbudziły wiele dyskusji i emocji w kraju. Decyzja, którą podejmą Polacy na najbliższych wyborach, będzie miała kluczowe znaczenie dla przyszłości kraju. Czy Polska pozostanie niezależnym graczem na arenie międzynarodowej, czy też zostanie pod wpływem zewnętrznych sił – to pytanie, na które Polacy muszą odpowiedzieć, oddając swoje głosy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Chcielibyśmy Cię poinformować, że ta strona wykorzystuje pliki cookie w celu zapewnienia najlepszej jakości korzystania z naszego serwisu. Pliki cookie to niewielkie pliki tekstowe przechowywane na Twoim urządzeniu, które pomagają nam dostosować treści oraz analizować ruch na stronie.
Regulamin Serwisu
Ciasteczka
ZGADZAM SIĘ