Views: 9
Godzina 3:20 w nocy we wtorek, 5 września, na przejeździe kolejowym w malowniczych Godzikowicach, leżących niedaleko Oławy na Dolnym Śląsku, stała się rzecz niebywała. Tamtej nocy, spokój tej niewielkiej miejscowości został niespodziewanie zakłócony, kiedy pociąg towarowy i porzucony samochód osobowy marki Mitsubishi wpadły w dramatyczną kolizję.
Dramatyczne wydarzenie miało swój początek od zgłoszenia, które dyżurny policji przyjął od dyżurnego ruchu PKP w Opolu. Maszynista pociągu towarowego, którym kierował, doniósł, że w mrocznej chwili drabinką lokomotywy uderzył w samochód osobowy. Warto dodać, że na szczęście w samochodzie nie znajdowała się żadna osoba, a nikt nie odniósł obrażeń – informuje asp. sztab. Wioletta Polerowicz z Komendy Powiatowej Policji w Oławie.
[the_ad id=”104″]
To jednak nie koniec tej zaskakującej historii. Jak donosi Ochotnicza Straż Pożarna w Osieku, sprawcą tego zdarzenia okazał się obywatel Ukrainy. Dlaczego zbiegł on z miejsca wypadku? To jedno z kluczowych pytań, które teraz stawia sobie policja w Oławie. Detektywi pracują nad wyjaśnieniem wszystkich okoliczności tego tajemniczego incydentu, który wstrząsnął spokojnymi Godzikowicami i skupiają się na rozwikłaniu zagadki, dlaczego porzucony samochód stał na torach w chwili zderzenia z potężnym pociągiem towarowym.
To zdarzenie pozostaje aktualne, a nasza redakcja nadal monitoruje postępy w śledztwie, aby dostarczyć Państwu najnowsze informacje na temat tego niezwykłego wypadku na Dolnym Śląsku.